Świat oczami dziecka - Profesjonalna sesja zdjęciowa

10.3.16


Z tej strony znowu Izka. Dzisiaj chcę Wam opowiedzieć, co mi się ostatnio ciekawego przytrafiło. Mama zabrała mnie do takiej dziwnej pani, która trzymała w ręce takie duże coś i celowała tym we mnie, ale gdy chciałam to dotknąć, to mi nie pozwoliła. Tak sobie przypomniałam, że w domku mamusia też ma takie dziwne coś, tylko mniejsze, i często celuje tym we mnie, a niekiedy nawet udaje mi się to złapać, a wtedy mama się denerwuje i wyrywa mi to z rączki. Nie wiem czemu nikt nie pozwala mi bawić się takimi fajnymi rzeczami, tylko wciąż zabawki mi wciskają, jakbym była małą dzidzią! A przecież jestem już dużą dziewczynką! 

A u tej pani mama posadziła mnie na ziemi i usiadła niedaleko, mówiła coś do mnie, ale ja się patrzyłam na panią i myślałam sobie, czego ona ode mnie chce? Mama zaczęła miauczeć i muczeć i za chwilę ta pani też tak robiła. A ja tylko szeroko otwarłam buźkę, zdziwiona z kim ja się zadaję? Te dorosłe dziewczyny jakieś takie dziwne! Takie duże, a czasem zachowują się jak dzieci.





Ta pani ciągle we mnie celowała, więc w końcu postanowiłam się do niej uśmiechnąć - a niech ma za to całe takie ładne miauczenie! Chociaż mama ładniej miauczy. Ale mamie to ciągle pokazuję moje małe ząbki, więc teraz chciałam pani się pochwalić.




Pani dała mi coś na główkę, ale próbowałam to ściągnąć, bo zasłaniało mi uszy. Ale po chwili spodobało mi się tak, że nie chciałam jej oddać! A ja tak w ogóle nie lubię mieć niczego na głowie. Dlatego nawet włosów tam nie mam za wiele :) I zawsze czapeczkę sobie ściągam i zrzucam na ziemię, a mama wciąż musi podnosić i podnosić. 





Najwygodniej było mi na takim puchatym dywaniku, bo miałam miękko pod pupcią. Pani dała mi jakąś zabawkę, ale taka mało ciekawa była, bo nie kolorowa, nie grająca, nie świecąca w ogóle! Co to za zabawka? Zdenerwowałam się i przewróciłam ją.





Długo już trwała ta zabawa i zaczęło mi się już nudzić. Mama wzięła mnie na kolana, ale już nawet nie chciało mi się uśmiechać. Powiedziałam jej, że teraz ona może pokazać swoje ząbki, a potem idziemy stąd i koniec!




No i poszłyśmy. Zjadłam obiadek i znów byłam zadowolona i chętna do zabawy. Później mama wyjaśniła mi, że właśnie byłam na swojej pierwszej profesjonalnej sesji zdjęciowej. Za bardzo nie wiem, co to znaczy, ale chyba to dzieje się wtedy, gdy ktoś celuje we mnie takim śmiesznym sprzętem, a ja mam pokazywać swoje ząbki. A teraz już jestem dużo sprytniejsza i jak mama chce mi zrobić taką sesję, to musi mnie gonić po całym domku! Ale o tym opowiemy Wam z mamą następnym razem :)

A czy Wy moje koleżanki i koledzy byliście kiedyś na takiej sesji zdjęciowej? Podobało się Wam czy ziewaliście z nudów? :)


Zobaczcie też na inne moje przygody - jak radośnie spędzam poranki (tutaj klikajcie) i w co lubię się bawić (i tutaj też).

You Might Also Like

21 komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Też tak uważam :) I właśnie dlatego chodzę na ten mój kurs fotograficzny - żebym kiedyś mogła sama robić mojej Izuni równie cudne fotki jak te tutaj! Oczywiście daleeeeko mi jeszcze do takich zdjęć! Ale powolutku się uczę :)

      Usuń
  2. zdecydowanie tak to mogło wyglądać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty jesteś tutaj ekspertem od sesji, więc wiesz najlepiej jak zachowują się Twoi mali modele :) Też tacy zaszokowani na początku bywają?

      Usuń
    2. na początku zdziwieni i onieśmieleni, ale powolutku się rozkręcają ;)

      Usuń
    3. A jak już się rozkręcą na dobre, to sesja się kończy :)

      Usuń
  3. Cudowne fotki. Sesja zdjęciowa jest świetnym pomysłem. Młoda moja niechętna do pozowania i sobie darowaliśmy. Zdjęcia z Chrztu były wyczynem na skalę światową. Na jednym strzeliła taką minę, że patrząc na nią słyszę- czego wy ode mnie jeszcze chcecie. Miała wtedy 4 miesiące :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ja byłam zaskoczona, że ona tak tam pozowała! Bo w domu to ciężko ją namówić do współpracy :) A z chrztu to też mam kilka takich fotek z miną mówiącą "Mam focha" :)

      Usuń
  4. My taką sesję mieliśmy w planach, bo pamiątka cudowna, ale jakoś nigdy się w końcu nie zebraliśmy. Wiadomo, że z takim maluchem sesje są zawsze przesłodkie, ale może pokusimy się kiedyś o strzelenie fotek naszej, już nieco bardziej, wyrośniętej córze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sesje maluchów rzeczywiście są słodkie! Trochę żałuję, że tak późno się na nią zdecydowałam, bo nie mamy takich cudnych zdjęć z okresu, gdy była malutkim bobaskiem. Ale lepiej późno niż wcale :) Mam nadzieję, że Wam też się wkrótce uda, bo naprawdę warto mieć taką pamiątkę :) A dla nas na pewno nie była to pierwsza i ostatnia taka sesja :)

      Usuń
  5. Taka sesja jest zawsze miłym wspomnieniem , a zdjęcia wspaniałą pamiątką:) A dzieci są tak cudownie spontaniczne i naturalne, że ich zdjęcia są zawsze najcudowniejsze i najsłodsze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie to jest fajne na zdjęciach z dziećmi, że jakąkolwiek minę zrobią, to i tak słodko wyglądają :) Bo nie udają, tylko są naturalne.

      Usuń
  6. Aaa to z słuchawkami genialne :) Piękna pamiątka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne zdjęcia, a relacja stworzona przez Izunię jeszcze lepsza ;) My z Bąblem nigdy nie byliśmy na profesjonalnej sesji, natomiast fotek amatorskich mamy całe multum. Kiedyś pewnie się wybierzemy, może z okazji drugich urodzin :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybierzcie się koniecznie! Albo taką sesję w domu zróbcie - niedługo napiszę, jak wyglądają takie domowe sesje u nas, to może Cię zachęcę :)
      A Izunia jest bardzo gadatliwa i lubi opowiadać o swoich przygodach, więc c.d.n. :)

      Usuń
  8. Słodziutka! <3 Piękne zdjęcia. ;) A te w słuchawkach cuuudne! Ps. Z fryzury podobna do mojej. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też już kucyki chcesz robić, a tu nie ma z czego? ;)

      Usuń
    2. Oj tak, chciałabym. :) Przede wszystkim martwię się o to, żeby Blance to nie zaczęło doskwierać, że równieśniczki mają fryzurki, a ona nie. Nie chcę, żeby było jej przykro. Ale podobno im później są włosy, tym są mocniejsze i gęstsze potem. ;)

      Usuń
    3. No to mam nadzieję, że będzie mieć gęste i mocne potem - w przeciwieństwie do moich słabych i powyrywanych :) Ale dzięki temu wyglądają teraz na takie malutkie słodziutkie bobaski :)

      Usuń
  9. Jaka piękna sesja! Śliczne bąbelki. :) Decydowałaś się na wynajem studia fotograficznego w Warszawie? Słyszałam, że mają świetną ofertę, a chcę zrobić sesję noworodkową.

    OdpowiedzUsuń

Polub mnie na Facebooku

NAPISZ DO MNIE

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *