Zakochałam się. Po raz trzeci. Mężuś, córcia, synek. Moje 3 największe miłości.
Gdy patrzę na to maleństwo, które jeszcze tak niedawno mieszkało w moim brzuszku, zakochuję się. Gdy patrzę na te małe piąstki, które z całych sił zaciskają mój palec, zakochuję się. Gdy patrzę na te maleńkie nóżki, które tak wierzgają przy zmianie pieluszki, zakochuję się. Gdy patrzę na te malusie stópki, które mam ochotę wycałować, zakochuję się. Gdy patrzę na tą śliczną małą buźkę, która się do mnie uśmiecha tak bezzębnie, zakochuję się. Gdy patrzę w te duże oczka, które tak uważnie wpatrują się we mnie, zakochuję się. I codziennie zakochuję się od nowa. I od nowa...
Poznajcie mojego synka :) W wersji świątecznej. Wiem, że święta już dawno minęły, ale u mnie to ostatnio wszystko z opóźnieniem. A poza tym świąteczne fotki małych bobasów są takie urocze, że o każdej porze roku można je oglądać :) Więc zapraszam Was do oglądania.
Poznajcie mojego synka :) W wersji świątecznej. Wiem, że święta już dawno minęły, ale u mnie to ostatnio wszystko z opóźnieniem. A poza tym świąteczne fotki małych bobasów są takie urocze, że o każdej porze roku można je oglądać :) Więc zapraszam Was do oglądania.
A na koniec sesja mojego większego "bobasa" :)
A Wam jak się podobają te świąteczne fotki? Pamiętacie moją sesję świąteczną z zeszłego roku? Kliknijcie o tutaj jeśli chcecie sobie przypomnieć i porównać. Wtedy królowała tam jedna modelka, a teraz jest ich już dwóch :) Upsss, oby tylko w przyszłym roku nie było już trzech, bo mi studio rozniosą hihi ;) Już teraz to wielkie wyzwanie i prawie misja niemożliwa, by zrobić im wspólne zdjęcie, bo o ile synuś jeszcze nie ucieka (bo nie umie haha), to córcia wysiedzi z braciszkiem może z pół minuty. Dlatego tylko jedną fajną wspólną fotkę świąteczną mają. No a teraz czas powoli myśleć o jakiejś sesji wiosenno-Wielkanocnej, którą pewnie znów będę ze 2 mce obrabiać! A może wtedy uda mi się zrobić więcej wspólnych zdjęć moich dwóch Skarbusiów - no chyba że wtedy to już synek będzie czmychał ;)