Zatorland i Rabka, czyli co tam w Polsce?

27.6.16


Urlop w Polsce dobiegł końca - jak zwykle za szybko (jak to każdy urlop). Pogoda dopisała, lato w pełni, ale tylko na jedną wycieczkę udało nam się pojechać - do Zatoru. A tak to kręciliśmy się od jednych dziadków do drugich (buziaki dla Was!) i po naszym małym miasteczku - Rabce. Ale za to spokojnie było, bez pośpiechu i co najważniejsze - tym razem się nie rozchorowałam i zdążyłam wreszcie koleżanki odwiedzić (pozdrowienia dla Was dziewczyny! :)

Na pewno część z Was słyszała o parku w Zatorze, a może ktoś z Was był już tam z rodzinką. Więc wiecie, że można się tam fajnie bawić. A dla tych, co nie byli, nie słyszeli, nie widzieli, mam tu parę informacji i zdjęć na zachęte - i niech Was nie odstraszą te "małe" ząbeczki ;)


Park rozrywki w Zatorze - Zatorland - znajduje się w Małopolsce między Oświęcimiem a Wadowicami. Składa się z kilku parków: Dinozatorland - czyli Park Ruchomych Dinozaurów, Park Mitologii, Park Owadów, Park Bajek i Stworzeń Wodnych - który w zimie dodatkowo staje się Parkiem Świętego Mikołaja, oraz Lunapark. Wspaniałe miejsce dla rodzin z dziećmi w każdym wieku! Tylko trzeba poświęcić conajmniej dzień, żeby wszystko zobaczyć. Wstęp do wszystkich parków kosztuje 50 zł i można korzystać przez 2 dni. A za dziecko do 3 lat zapłacisz tylko 1 zł. Więcej informacji o parku znajdziecie tutaj - na oficjalnej stronie Zatorlandu.

Tak to mniej więcej wygląda (jak widać, jest gdzie chodzić, więc szpilki odradzam :)

zatorland.pl

Tyle informacji, a teraz zobaczcie, jak my się tam bawiliśmy! (tak na wszelki wypadek dodam tylko, że ten trzeci na fotce to nie jest mój mężuś - mój trochę niższy jest ;)


W Parku Dinozaurów zza drzew wyłaniają się wielkie kły i słychać ryk głodnego dinusia, który na dodatek kręci głową i rusza ogonem. Nawet Izunia patrzyła z zainteresowaniem. 



Są tam dinusie mniejsze i większe, ukryte głęboko w lesie. 



A Ty idziesz sobie po kładce i czujesz się jak w "Jurassic Park".



Może nic tam Cię nie zeżre, ale uważaj, bo coś może na Ciebie nasikać! O na przykład taki drań:


Przechodząc pod jego wielgaśnym ogonem wiszącym nad ścieżką, śmieję się do męża, że lepiej szybko przejść, bo jeszcze coś nasika na nas. A tu nagle siuuuuur i dostałam wodą prosto w głowę! Chyba wykrakałam, bo ja tylko żartowałam i naprawdę nie wiedziałam, że są tu sikające dinozaury :) Mąż z Izą czekał cierpliwie po drugiej stronie ogona, kiedy dinuś przestanie lać - a lał bardzo długo - jak na takie ogromne zwierzę przystało :)


Niektórzy nie mieli szczęścia i zostali zaatakowani! Dym unosi się spod auta, a ludzie uwięzieni w środku!


Izunia oko w oko ze staruszkiem. Chyba chciała go ciasteczkiem poczęstować, ale on by wolał co innego chapnąć :)



Następnie udaliśmy się do Parku Mitologii. Na dużym jeziorku pływają sobie figury prosto z greckiej mitologii, pięknie odbijając się w wodzie. 





Można obejść pieszo pół jeziora albo popłynąć stateczkiem i z bliższa przyjrzeć się posągom. My pieszo zaszliśmy na pomost, mijając m.in. konia trojańskiego czy park linowy. 



Izunia, bardziej niż pływającymi posągami, była zainteresowana kwiatkami, ptakami i rybkami wyskakującymi co chwilę z jeziora.


Następny przystanek to Park Bajek i Stworzeń Wodnych. Urocza wioska małych chatek, gdzie każda opowiada inną historię, inną bajkę.






I są też wodne zwierzątka, m.in. moja ulubiona orka czy ulubione pingwiny męża. Czyli dla każdego coś fajnego :)



Zwiedzaliśmy za troje, bo Izunia wzięła i zasnęła :) A co będzie bajki oglądać!




Park Owadów sobie odpuściliśmy, bo nas gigantyczne owady przerażają :) A tam kilkanaście takich modeli stoi! Z Lunaparku też nie skorzystaliśmy, bo atrakcje tam raczej dla starszych dzieci niż Izka - choć na autku na żetony jechała :) Przy Lunaparku jest punkt gastronomiczny, gdzie można odpocząć po tylu atrakcjach i zjeść coś (choć nie powiem, żeby to były jakieś wykwintne dania :) Na sam koniec dom do góry nogami zaliczyliśmy i do swojego (zwykłego) domku wróciliśmy.



W pobliżu Zatorlandu jest jeszcze kilka ciekawych miejsc wartych zobaczenia - Energylandia - największy w Polsce rodzinny park rozrywki z rollercoasterami i innymi szalonymi kolejkami (oj, ale bym szalała! :) oraz Park Miniatur w Inwałdzie - czyli cały świat na wyciągnięcie ręki. Ale nie wszystko na raz - coś trzeba sobie zostawić na następny urlop w Polsce!

A teraz zapraszam Was jeszcze do Rabki - zobaczcie, jak tam ładnie w naszych rodzinnych stronach!




Rabka leży na południu Polski, tak gdzieś pośrodku między Krakowem a Zakopanem, więc blisko zarówno do gór, jak i do wielkiego miasta. W Rabce za bardzo nie ma co robić, bo miasteczko niewielkie, ale przynajmniej jest tam park - duży, ładny i zielony, więc z dzieckiem można sobie pospacerować. My byliśmy tam stałymi bywalcami :)





W rabczańskim parku nawet dorośli znajdą coś dla siebie - mogą pograć w mini golfa lub na kortach tenisowych. A dzieci pojeżdżą na wypożyczonych gokartach czy rowerkach albo mogą poszaleć na kilku placach zabaw, a starsi w skateparku.





Do następnego Polsko! :)


----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Bardzo się cieszę, że przeczytałaś/przeczytałeś mój post (do końca :). Mam nadzieję, że Ci się podobał. Długo nad nim pracowałam, więc będzie mi bardzo miło, jeśli zechcesz poświęcić jeszcze chwilkę czasu i napiszesz tu coś od siebie. Będę wdzięczna za komentarz, polubienie na Facebooku czy udostępnienie tego posta Twoim znajomym. Mam nadzieję, że wpadniesz do mnie jeszcze :)

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

You Might Also Like

20 komentarze

  1. Uwielbiamy park dinozaurów, blisko nas też taki jest w Solcu Kujawskim:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro uwielbiacie, to polecam ten w Zatorze, gdzie się wszystko rusza i ryczy. I jeszcze sika! :)

      Usuń
  2. jakie piękne miejsce :)))
    śliczne zdjęcia :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Heniu :) Bardzo mi miło słyszeć z Twoich ust, że fotki fajne :D Ale do Twoich to jeszcze mi daleeeko! :)

      Usuń
  3. Wygląda wspaniale, musimy się wybrać tym bardziej, że mamy blisko :) Byliśmy w Parku dinozaurów, w katowickim zoo i córci się bardzo podobało, a ten prezentuje się o wiele lepiej :) Urlopy zawsze, ale to zawsze za szybko mijają :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybierzcie się koniecznie! Córcia na pewno będzie zachwycona :)

      Usuń
  4. Dzieci uwielbiają takie miejsca. :D Musimy się tam wybrać, jak będziemy jechać kiedyś latem w góry. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Natalio! Blanka z pewnością będzie zadowolona, jeśli lubi takie zwierzaki :D

      Usuń
  5. Ale super wycieczka, a dziecko jakie zadowolone ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasza mała to prawie zawsze zadowolona :) No chyba że krzyczy, płacze, jęczy ;)

      Usuń
  6. Fascynują mnie domy do góry nogami, może w tym roku uda mi się taki nawiedzić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale raczej mieszkać w nich się nie da :) Chyba że masz buty klejące się do ściany ;)

      Usuń
  7. Wygląda na to, że tylko troszkę się rozminęliśmy - bo jak wiesz byliśmy ostatnio i w Zatorlandzie, i w Rabce :) Może jeszcze kiedyś będzie okazja do spotkania - bo tak się nam tamte rejony spodobały, że na pewno niejeden raz do nich wrócimy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No szkoda, że się minęliśmy - fajnie byłoby się spotkać na żywo :) Ale w Polsce będziemy dopiero w przyszłym roku - ale jakbyście czasem byli w Irlandii, to zapraszam do nas :D Tutaj też ładnie (i czasem ciepło! :)

      Usuń
  8. Oj Rabka jest super! Muszę koniecznie jeszcze raz odwiedzić bo mam niedosyt parku zdrojowego 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W parku najprzyjemniej! My też ciągle tam wracałyśmy z Izunią :)

      Usuń
  9. Faktycznie o Zatorze sporo czytałam i słyszałam :)
    W Rabce udało się w końcu być :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że byłaś i że się podobało! Pewnie nie ostatni raz, co? :)

      Usuń
  10. Mamy to szczęście, że moi teściowie mieszkają obok Zatoru, a z kolei my mieszkamy niedaleko Rabki, więc oba te miejsca często odwiedzamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może przypadkiem wpadniemy na siebie w Rabce we wrześniu :)

      Usuń

Polub mnie na Facebooku

NAPISZ DO MNIE

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *