Spacerując po Limerick
6.7.16Już prawie rok mieszkam w Limerick, a jeszcze Wam nie pokazałam, ile tutaj pięknych zakątków! Teraz czas to nadrobić. Już widzieliście, jak wygląda tu jesień (post "Jesień w wielkim mieście") i wiosna (post "Wiosna w Irlandii - czyli 4 pory roku... w 1 dzień") - o zimie nie pisałam, bo w sumie wygląda tak jak połączenie jesieni i wiosny :) To teraz zobaczcie, jak wygląda nasze wielkie miasto latem. I powiem Wam, że najbardziej podoba mi się Limerick o tej porze roku (szok, nie? ;)
Chociaż tego roku mało jest lata w lecie - ale dopiero lipiec, więc wierzę, że to prawdziwe lato dopiero nadejdzie (pesymiści mówią, że jeśli nie w tym roku, to nadejdzie w następnym :) Czekając więc cierpliwie na to prawdziwe lato i tropikalne upały, spoglądam przez okno na padający deszcz i gnące się pod naporem wiatru drzewa, i wspominam te gorące dni sprzed kilku tygodni, gdy spacerowałam sobie po Limerick, odkrywając coraz to piękniejsze zakątki. Pospacerujecie ze mną? :)
Nie zabiorę Was dzisiaj do centrum, gdzie pełno sklepów, restauracji, kawiarni, zakorkowane ulice i tłumy ludzi - bo zapewne każdy z Was, mieszkający czy to w większym czy w mniejszym miasteczku, ma takie "atrakcje" na co dzień u siebie. Dziś pokażę Wam, jak pięknie może być nad rzeką, gdzie cicho i spokojnie, a hałas wielkiego miasta zostawiamy za plecami. Zapraszam na spacer wokół rzeki Shannon!
Spacer rozpoczynamy przy pierwszym moście i idziemy gdzie nas tylko nogi poniosą (albo koła wózka - dla tych wygodniejszych :)
Dochodzimy do mostu nr 2, a że żal wracać taką samą trasą, to cóż zrobić - trzeba przez most się przeprawić i wyruszyć w nieznane tereny.
A tu już po 2-giej stronie rzeki...
...gdzie również jest co podziwiać.
Jak widać tłumy chyba szaleją po centrum, a nad rzeczką pustka :) Ale szkoda w taką pogodę kisić się w dusznych ciucholandach!
I kółeczko się zamyka - znów na moście nr 1.
Sukces! - taka długa wyprawa, a tu ani razu nie lało!
Widok na most nr 3 i zamek - King John's Castle. Tam mnie jeszcze nie było, ale i na zamek przyjdzie pora :)
Mamy tutaj kilka dużych parków - w jednym z nich można spotkać takie oto dziwa :)
W parku nie będziesz się nudzić. Możesz się powspinać na dziwnego konia, wyszaleć na placu zabaw (wersja dla młodszych) albo poleżeć z książką na trawce czy pościskać na ławeczce (wersja dla starszych :)
I kończymy już nasze zwiedzanie. Dzięki, że do nas dołączyliście i trochę świeżego powietrza zażyliście! I jak Wam się podoba nasze miasteczko? Bo nam bardzo! Teraz znów słoneczka będziemy wypatrywać, by kolejne urocze zakątki dla Was odkrywać :)
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Spacer rozpoczynamy przy pierwszym moście i idziemy gdzie nas tylko nogi poniosą (albo koła wózka - dla tych wygodniejszych :)
Dochodzimy do mostu nr 2, a że żal wracać taką samą trasą, to cóż zrobić - trzeba przez most się przeprawić i wyruszyć w nieznane tereny.
A tu już po 2-giej stronie rzeki...
...gdzie również jest co podziwiać.
Most nr 1 z innej perspektywy także ładnie się prezentuje.
Jak widać tłumy chyba szaleją po centrum, a nad rzeczką pustka :) Ale szkoda w taką pogodę kisić się w dusznych ciucholandach!
I kółeczko się zamyka - znów na moście nr 1.
Sukces! - taka długa wyprawa, a tu ani razu nie lało!
Widok na most nr 3 i zamek - King John's Castle. Tam mnie jeszcze nie było, ale i na zamek przyjdzie pora :)
Kolejny odkryty zakątek - na Kings Island, gdzie wśród cieni drzew poczujesz się jak nad Tybrem w Rzymie :)
Jeszcze na koniec do parku Was zapraszam.
Mamy tutaj kilka dużych parków - w jednym z nich można spotkać takie oto dziwa :)
W parku nie będziesz się nudzić. Możesz się powspinać na dziwnego konia, wyszaleć na placu zabaw (wersja dla młodszych) albo poleżeć z książką na trawce czy pościskać na ławeczce (wersja dla starszych :)
I kończymy już nasze zwiedzanie. Dzięki, że do nas dołączyliście i trochę świeżego powietrza zażyliście! I jak Wam się podoba nasze miasteczko? Bo nam bardzo! Teraz znów słoneczka będziemy wypatrywać, by kolejne urocze zakątki dla Was odkrywać :)
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bardzo się cieszę, że przeczytałaś/przeczytałeś mój post (do końca :). Mam nadzieję, że Ci się podobał. Długo nad nim pracowałam, więc będzie mi bardzo miło, jeśli zechcesz poświęcić jeszcze chwilkę czasu i napiszesz tu coś od siebie. Będę wdzięczna za komentarz, polubienie na Facebooku czy udostępnienie tego posta Twoim znajomym. Mam nadzieję, że wpadniesz do mnie jeszcze :)
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
22 komentarze
Ładne zdjęcia;)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Jak słońce świeci, to zawsze wszystko ładniej wygląda :)
UsuńPogoda ma duże znaczenie. Byłam kiedyś w Limerick, niestety lało więc spacer był krótki. Świetne ujęcia, szczególnie przy zamku.
OdpowiedzUsuńJak leje, to się nawet nosa nie chce wystawiać z domu! Ale przy pięknej pogodzie spacerek to sama przyjemność - szczególnie gdy widoki ładne :)
UsuńJa mieszkam tu ponad 9 lat i nie moge sie zaklimatyzowac...Tesknie za Gdanskiem, gdzie sie urodzilam, Sopotem gdzie chodzilam do szkoly ... :(
OdpowiedzUsuńGdańsk i Sopot to też ładne miejsca, więc nie dziwię się, że tęsknisz. Mam nadzieję, że kiedyś się tu zaklimatyzujesz :)
UsuńWidzę że kurs fotograficzny daje rade bo zdjęcia na prawdę super. Bardzo przyjemnie się je ogląda 😊 Ładnie tam u Was 😊
OdpowiedzUsuńA dziękuję Ci bardzo :) Kurs faktycznie przydatny jest :) A jeśli będziesz kiedyś w Irlandii, to zapraszam do Limerick na żywo :D
UsuńO dziękuję za zaproszenie, uważaj bo jeszcze skorzystam!
UsuńJuż się boję! ;) A tak serio, to byłoby fajnie - B&B i przewodnik zapewnione :) U nas też jest taka prowincja poza miastem, więc by Ci się spodobało :)
UsuńPieknie :) Okolica super, zdjęcia świetne :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Na żywo jeszcze lepiej wygląda :)
UsuńŁadne to wszystko było przez pierwsze dwa lata teraz już nie cieszy (chyba że nowo przybyłych ) teraz się już tylko coraz mocniej tęskni...
OdpowiedzUsuńWięc ja mam jeszcze ponad rok, by się tym cieszyć :D Ale zawsze staram się dostrzegać piękne strony, a nie tylko to co złe.
UsuńBardzo milo sie czyta Nowa i zdjecia b.ladne:-)))
OdpowiedzUsuńDziękuję i zapraszam ponownie do mnie :)
UsuńWszystko super, ale z tym wielkim miastem to trochę przesadziłaś, moje osiedle w PL jest większe niż Lmk... ��
OdpowiedzUsuńJak na Irlandię, to wielkie miasto - trzecie z największych tutaj. Zależy jak kto na to patrzy - a jeśli się wcześniej mieszkało w wioskach i małych miastach, to teraz to jest Wielkie miasto :) Pozdrawiam :)
UsuńPięknie pokazałaś Limerick, zaprzeczając jego fatalnej reputacji. Ja miewam pecha co do tego miejsca i prawie co drugą moją wizytę, ktoś popełnia samobójstwo rzucając się z któregoś z mostów. :( Najpierw przestałam zatrzymywać się w hotelach przy rzece a z czasem po prostu przestałam nocować w Limerick.
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście miałaś pecha! Nie dziwię się, że Limerick źle Ci się kojarzy. Ja na razie nie mam złych doświadczeń, ale dopiero niecały rok tu mieszkam. Ale nawet w miejscu o fatalnej reputacji można znaleźć piękne zakątki :)
UsuńTeż bym tam chętnie spacerowała, piękne miejsca! :)
OdpowiedzUsuńCzekam właśnie aż znów będzie słonecznie na dłużej niż 5 minut, by znowu pospacerować w takich ładnych miejscach :)
Usuń