Misie, klocki i podusie, czyli co ta matka po nocach wyprawia!
14.10.16Ostatnio całkowicie pochłonęło mnie DIY i szyłam, cięłam, kleiłam, malowałam :) To moje nowe szaleństwo zaczęło się jakiś m-c temu od uszycia podusi-chmurki dla mojej córci (którą pokazałam Wam o tutaj - klik). Od tego czasu przybyło u nas kilka "gratów", własnoręcznie przeze mnie wykonanych, a w szafce czekają materiały na kolejne. Gdyby ktoś otworzył teraz tą moją szafkę z tymi wszystkimi materiałami typu "bo to może się kiedyś przydać", pomyślałby pewnie, że to albo graciarka tam mieszka albo wariatka :) No bo na co komu puste rolki po papierze toaletowym, sto różnych guzików, kłębek wstążek czy pusta butelka po piwie???
Ale spokojnie - zanim ktoś wyśle mnie do wariatkowa, od razu wyjaśniam, że na wszystkie te rzeczy czeka drugie życie, bo w mojej głowie jeszcze mnóstwo pomysłów! Takie własnoręcznie wykonane rzeczy bardzo cieszą, a jak się można wspaniale zrelaksować przy ich tworzeniu! I chociaż niekiedy zajmują więcej czasu niż zakładałam, a z pewnością więcej niż kliknięcie "Kup teraz" na ebayu czy allegro, to nadal będę tworzyć i tak się relaksować podczas tych krótkich wolnych chwil tylko dla mnie :)
A teraz chodźcie podziwiać te moje najnowsze - ośmielę się powiedzieć - dzieła ;)
Na pierwszy ogień idzie moje ostatnie dzieło - miś z ręcznika. Miała to być robota na 5 minut, a przeciągnęła się do kilku dni - później wyjaśnię dlaczego. Pomysł zaczerpnęłam z tego oto filmiku:
Jak widać na filmiku, nie jest to za bardzo skomplikowane i niewiele potrzeba, żeby wykonać takiego misia. Przygotujcie więc sobie nieduży ręcznik, kilka gumek i wstążkę, i do roboty :)
Mój miś stracił na początku głowę :)
Ale zaraz ją odzyskał :)
Zrobienie misia w takiej postaci jak na filmiku zajęło mi kilka minut. Ale stwierdziłam, że taki on goły, łysy i przydałoby się go ulepszyć. I to ulepszanie zajęło mi kilka dni właśnie, bo działałam tylko jak dziecię spało, czyli tu godzinka, tam pół godzinki i dopiero po kilku dniach misio był gotowy. A jak go ulepszyłam? Najpierw rozcięłam mu nogi pośrodku i zszyłam je tak, by były dwie osobne. Tak samo zrobiłam z łapkami.
Pozszywałam wszystkie dziury i odstające miejsca, by małe paluszki mojej córci nie mogły tam grzebać i by nie rozerwały miśka na strzępy :) Najwięcej było na głowie tych dziur. Doszyłam tasiemkę z przodu i z tyłu oraz na łapkach, żeby było bardziej kolorowo i żeby wyglądało jak bluzeczka (a może dlatego, żeby nie było widać, jak brzydko zszyłam łapki ;) Gumki przy uszach i szyi zastąpiłam grubym sznurkiem (takim do mięsa), bo znając moje dziecię, z tymi gumkami to ona dałaby sobie radę :)
No twarzy chyba! :) Więc chwyciłam czarną nitkę i doszyłam oczka, nosek i buźkę, żeby jakąś tam twarz miał :) Prościej i szybciej byłoby zrobić oczka i nos z guzików, ale przy moim dziecku, które wciąż wszystko pcha do buzi i wszystko chce odrywać, bezpieczniej jest, gdy guzików nie ma.
Na koniec zrobiłam stópki - zszyłam trochę nogi na końcu, żeby się lekko wyginały. I wreszcie gotowy miś mały :)
Jak Wam się podoba moja wersja ręcznikowego misia? Ja jestem z niego bardzo dumna, z trzech powodów: po pierwsze - to moja pierwsza taka uszyta maskotka, po drugie - Izuni się podoba i lubi się nim bawić, a po trzecie - mój mąż widząc misia, spytał, czy go kupiłam :) Czyli chyba nieźle się prezentuje ten mój misiak (albo mężuś z bliska mu się nie przyglądał ;) No sami powiedzcie, czyż nie jest z niego słodziak i przystojniak? :)
Zostawmy już tego misia i przejdźmy do następnej rzeczy. Tym razem będą to klocki - niby nic niezwykłego, ale jednak takie inne niż wszystkie :) Pomysł na takie klocki wypatrzyłam na stronie BabyFirstTv o tutaj - klik. Na tej stronce można znaleźć wiele inspiracji!
U mnie oczywiście znów wersja by me :) Potrzebne nam będą klocki oczywiście (wystarczą 4), nożyczki, dwustronna taśma klejąca, przeźroczysta taśma klejąca, papier, ołówek lub długopis oraz kredki.
Najpierw wycinamy odpowiedni kawałek papieru, który otoczy nasze klocki z wszystkich stron. Na złączone klocki przyklejamy dwustronną taśmę z wszystkich stron, a następnie przyklejamy biały papier.
Teraz rysujemy obrazki jakie tylko chcemy i malujemy je kredkami (starsze dzieci mogą same pokolorować).
Jeśli ktoś chce, może rysować i malować przed przyklejeniem. Gdy nasze dzieła są już gotowe, obklejamy je przeźroczystą taśmą - dla bezpieczeństwa, żeby dziecko nie urwało czy nie zjadło papieru, a także po to, by klocki ładnie się błyszczały :) Na koniec rozcinamy nożykiem klocki i mamy już nasze klockowe puzzle gotowe do zabawy.
Można też takie puzzle wykonać z szerszych klocków i zamiast własnych rysunków, nakleić gotowe obrazki, tak jak jest to pokazane na filmiku. Ale ja tam wolałam spróbować swoich sił w malarstwie ;) I chyba wyszło nieźle, co? Izuni się podobają i składa na razie po swojemu żyrafę czy domek, więc nieraz wychodzi się przez komin, a nieraz żyrafa stoi na głowie ;)
I jeszcze na koniec pokażę Wam moją drugą uszytą podusię - tym razem gwiazdkę - bo po chmurce zostało mi sporo materiału i żal było nie wykorzystać :) To już był wyższy poziom trudności niż ta chmurka, bo i kształt trudniejszy, i szycia więcej, a jeszcze szyłam bardzo ciasno, nauczona poprzednimi błędami :) I tutaj już koniecznie polecam narysować wcześniej na kartce szablon gwiazdki i potem przypiąć go do materiału i wycinać. A reszta wykonania taka sama jak w przypadku chmurki. I jak Wam się podoba ta moja gwiazdka?
Na razie tyle tych moich prac, ale to jeszcze nie koniec :) Co sądzicie o tych moich własnoręcznych robótkach? Zachęciłam kogoś z Was do szycia i takiej zabawy? A może stworzyliście już coś podobnego? Jeśli tak, to pochwalcie się swoimi zdolnościami!
Najpierw wycinamy odpowiedni kawałek papieru, który otoczy nasze klocki z wszystkich stron. Na złączone klocki przyklejamy dwustronną taśmę z wszystkich stron, a następnie przyklejamy biały papier.
Teraz rysujemy obrazki jakie tylko chcemy i malujemy je kredkami (starsze dzieci mogą same pokolorować).
Jeśli ktoś chce, może rysować i malować przed przyklejeniem. Gdy nasze dzieła są już gotowe, obklejamy je przeźroczystą taśmą - dla bezpieczeństwa, żeby dziecko nie urwało czy nie zjadło papieru, a także po to, by klocki ładnie się błyszczały :) Na koniec rozcinamy nożykiem klocki i mamy już nasze klockowe puzzle gotowe do zabawy.
Można też takie puzzle wykonać z szerszych klocków i zamiast własnych rysunków, nakleić gotowe obrazki, tak jak jest to pokazane na filmiku. Ale ja tam wolałam spróbować swoich sił w malarstwie ;) I chyba wyszło nieźle, co? Izuni się podobają i składa na razie po swojemu żyrafę czy domek, więc nieraz wychodzi się przez komin, a nieraz żyrafa stoi na głowie ;)
I jeszcze na koniec pokażę Wam moją drugą uszytą podusię - tym razem gwiazdkę - bo po chmurce zostało mi sporo materiału i żal było nie wykorzystać :) To już był wyższy poziom trudności niż ta chmurka, bo i kształt trudniejszy, i szycia więcej, a jeszcze szyłam bardzo ciasno, nauczona poprzednimi błędami :) I tutaj już koniecznie polecam narysować wcześniej na kartce szablon gwiazdki i potem przypiąć go do materiału i wycinać. A reszta wykonania taka sama jak w przypadku chmurki. I jak Wam się podoba ta moja gwiazdka?
Na razie tyle tych moich prac, ale to jeszcze nie koniec :) Co sądzicie o tych moich własnoręcznych robótkach? Zachęciłam kogoś z Was do szycia i takiej zabawy? A może stworzyliście już coś podobnego? Jeśli tak, to pochwalcie się swoimi zdolnościami!
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Podobało się? A może niezbyt? Ale i tak daj znać :)
Napisz komentarz, daj lajka na Fejsie albo udostępnij mój post Twoim znajomym.
Możesz też wszystko na raz - nie pogniewam się ;)
Mam nadzieję, że wpadniesz do mnie jeszcze!
Napisz komentarz, daj lajka na Fejsie albo udostępnij mój post Twoim znajomym.
Możesz też wszystko na raz - nie pogniewam się ;)
Mam nadzieję, że wpadniesz do mnie jeszcze!
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
22 komentarze
Jestem pod wrażeniem! Nie sądziłam, że ze zwykłego ręcznika można zrobić taką piękną przytulankę :) A pomysł z klockami chyba sama wykorzystam, bo Młody ostatnio bardzo polubił ich układanie, więc mu trochę urozmaicę ;) Dzięki za inspirację :)
OdpowiedzUsuńNo problem :D Inspiruj się i bierz się za te klocki - ja sama też zamierzam robić następne, tylko tym razem szersze :) Fajna zabawa tak wymyślać i tworzyć!
UsuńŚwietny pomysł :) A misiek jest przepiękny - na pewno spróbuję swoich sił, ale obawiam się, że nie wyjdzie mi taki ładny, jak Tobie ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :D Na pewno też wyjdzie Ci przystojniaczek :D
UsuńWcale Ci się nie dziwię, ja tez uwielbiam DIY, ale takiego misia to bym w życiu nie umiała zrobić! Mega!
OdpowiedzUsuńSpróbuj, nie jest to skomplikowane, a skoro masz już zaprawę w DIY, to na pewno Ci się uda :)
UsuńGratuluję pomysłów :) Najbardziej podobają mi się klocki i podusie :)
OdpowiedzUsuń________________________________
http://bit.ly/2dAYSyg
Dziękuję :) Klockami to sama się bawię, jak dziecko nie patrzy ;)
UsuńPodziwiam Cię. Ja nie mogę się zorganizować, by wygospodarować więcej czasu. A wieczorem padam. Cudowne te zabawki.
UsuńDziękuję :) Wieczorem to też niekiedy padam :) Z tym czasem to zawsze jest problem, że tak go mało! Ja tam wcale więcej wolnego czasu nie wygospodarowałam - po prostu robiłam miśka zamiast obiadu ;)
UsuńRany, jaki śliczny ten misiek! Nie wygląda jakby był ręcznie robiony... tzn. to miał być komplement oczywiście - że świetny Ci wyszedł! Pomysł na klocki też już kiedyś widziałam i chciałam zrobić, ale póki co czasu braaak :( Trzymam kciuki za kolejne fajne wyroby :D
OdpowiedzUsuńNa pewno będą kolejne! Ale kciuki możesz trzymać, by też fajnie wyszły ;) A na klocki nie trzeba dużo czasu, jeśli zdecydujesz się nakleić gotowe obrazki.
UsuńExtra! Jestem pod wrażeniem. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńPomysł na misia - rewelacja! :)
OdpowiedzUsuńWarto poszperać w necie, znaleźć fajne inspiracje i potem już tylko niech działa własna wyobraźnia :)
UsuńMisiek z ręczników? No ty to masz głowę :) ja nie potrafię wymyslać takich rzeczy ani tym bardziej wykonać :(
OdpowiedzUsuńJa wymyślać też nie potrafię - od tego są inni na necie :) Ale wykonać - jak się okazało - potrafię i to chyba całkiem nieźle :D Spróbuj kiedyś - może odkryjesz w sobie ukryte talenty! :D
UsuńTen miś z ręcznika jest super! Aleś wyczasnęła pomysł :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Przystojniak mi wyszedł, co nie? ;)
UsuńŚwietne! Misiu słodziutki, poduchy urocze a klocki-puzzle bombowe. Jestem pod wrażeniem :) Ciekawa jestem dalszych pomysłów.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Pomysłów jeszcze mam wiele i na pewno pokażę - jeśli znów fajnie wyjdą :)
Usuń